O grobownictwie wojennym i zaginionej kartotece

O grobownictwie wojennym i zaginionej kartotece

Poległych polskich żołnierzy chowano w okresie walk o Kołobrzeg w marcu 1945 roku lub wkrótce po ich zakończeniu. Zginęli bezpośrednio podczas boju lub w wyniku odniesionych ran w szpitalach polowych.

Pochówki realizowali w tym czasie żołnierze poszczególnych jednostek. Zmarli byli chowani w pojedynczych, a częściej w zbiorowych mogiłach na terenie miasta, a w przypadku szpitali polowych – poza Kołobrzegiem. Mogiły były rozproszone na obszarze całego miasta i miały charakter przypadkowy. Wykorzystywano do tego zagłębienia w terenie, albo leje po wybuchu pocisków. Zdarzało się, że w jednej mogile chowano żołnierzy polskich oraz żołnierzy Armii Czerwonej. Na mogile wznoszono krzyż i umieszczano tabliczkę z imieniem i nazwiskiem oraz stopniem poległego1, o ile były one znane. Już na tym etapie dochodziło do oczywistych omyłek i przeinaczeń w danych poległych żołnierzy. W literaturze temat ten nie jest poruszany, jednakże należy go wywołać i wskazać, że pochówki polskich żołnierzy musiały być dokonywane także po tym okresie, gdyż ze wspomnień pionierów wynika jednoznacznie, że ciała żołnierzy znajdowano już po nastaniu polskiej administracji z dniem 31 maja 1945 roku2. Szerszych informacji na ten temat brakuje. Pierwsza dokumentacja poległych żołnierzy została wykonana w okresie walk o miasto lub już po ich zakończeniu. Informacje o stratach zawarte są w meldunkach, raportach i biuletynach jednostek liniowych, batalionów sanitarnych i szpitali polowych. Jakość tych dokumentów pozostawiała wiele do życzenia. Polscy żołnierze często nie posiadali żadnych dokumentów, dołączając do jednostek 1 Armii Wojska Polskiego. Ci, którzy posiadali dokumenty radzieckie, mieli zniekształcone dane, do czego nie przywiązywali znaczenia, podobnie jak ci, którzy mieli problemy z czytaniem i pisaniem, a których dane zniekształcano w wojsku, w szczególności nazwisko. Bywało, że zapisywano je w wersji słyszanej, a szczegółami się nie przejmowano. Wówczas nie miały one większego znaczenia. Z dokumentacji wojskowej powstawała dokumentacja archiwalna, z której następnie próbowano odtworzyć zespół danych omawiających nazwiska żołnierzy poległych w latach 1943–45, a także przynależność do macierzystych jednostek.

Pierwsza ewidencja grobów w Kołobrzegu powstała po powołaniu polskiej administracji. Z polecenia pierwszego prezydenta miasta, Stefana Lipickiego3, zajął się tym przybyły tu Tadeusz Wakuła wraz ze swoją żoną. Ta kwestia w literaturze przedmiotu była do tej pory pomijana, a jedynym źródłem naszej wiedzy w tym zakresie są wspomnienia T. Wakuły. Ten miejski urzędnik opisuje, jak przeprowadzał ewidencję: „Według niemieckiego planu miasta, podzieliliśmy Kołobrzeg na poszczególne kwadraty, które były przez nas skrupulatnie penetrowane z uwagi na to, że groby poległych żołnierzy polskich znajdowały się wszędzie: na ulicach, parkach, skwerach, podwórkach. Największe skupiska tych grobów znajdowały się za parowozownią i na dywizyjnym cmentarzu w Niekaninie, oddalonym o 3 kilometry od Kołobrzegu. W taki właśnie sposób powstała możliwie ścisła ewidencja mogił, która, jak się później okazało, pomagała bliskim poległych do odnajdywania miejsca wiecznego spoczynku ich bliskich4. Już po rezygnacji prezydenta Stefana Lipickiego i objęciu obowiązków przez burmistrza Stanisława Brożka, Wakuła złożył miastu propozycję kontynuowania opieki nad grobami poprzez: założenie Komitetu Opieki nad Grobami Polskich i Radzieckich Żołnierzy, wyznaczenie miejsca na cmentarz wojenny, pozyskanie pieniędzy na zagospodarowanie terenu i ekshumacje żołnierzy, jednak, według niego, na to miał nie zgodzić się burmistrz, dla którego miała to być sprawa przyszłości5.

Zaczęto też przeprowadzać ekshumacje, w większości potajemnie. Jedną z oficjalnych ekshumacji było przeniesienie ciała ppłk Anatola Przybylskiego w lipcu 1945 roku. Jego brat pochował go na cmentarzu w Bobrujsku wraz z dwoma braćmi, którzy również byli żołnierzami i zginęli w czasie wojny6.

Pierwszy cmentarz wojenny, choć to za duże słowo, powstał w okresie budowy latarni morskiej w 1945 roku. Na Forcie Ujście, wokół podstawy nowej latarni, umieszczono ciała 62 ekshumowanych żołnierzy, poległych w walkach o Kołobrzeg. 16 z nich było Polakami7. Działanie to było inicjatywą radzieckiego garnizonu w mieście nad Parsętą. Uroczystość otwarcia tego małego cmentarza przy latarni, która była pomnikiem wielkiej wojny ojczyźnianej z lat 1941–1945, odbyła się 1 listopada 1945 roku. Wówczas poległych żołnierzy pochowano ponownie. 

Jeszcze w 1945 roku zarządzono administracyjnie, aby uporządkować i dbać o groby z okresu wojny. W Kołobrzegu było to bardzo trudne w realizacji, ze względu na dużą ilość i rozproszenie mogił. Co więcej, były to groby ziemne, tymczasowe, które szybko uległy erozji. Już w 1946 roku stan grobów wojennych określono jako zaniedbany8. Problem w tym, że powinno być inaczej. Wynika to ze wspomnień T. Wakuły: „Problem opieki nad mogiłami poległych polskich żołnierzy przestał istnieć, kiedy zorganizowałem uprzednio zaplanowany Komitet. Nie pamiętam całego składu powstałego Komitetu, ale niektóre nazwiska utrwaliły się w pamięci do dziś: ja, moja siostra, malarz E. Ofierzyński, Robert Kreft, nieżyjący już Majorowicz i inni. Działalność tej pierwszej w Kołobrzegu instytucji, polegała na pielęgnacji mogił i odtwarzaniu napisów9. Nikt inny nie wspomina o istnieniu czy działalności Komitetu Opieki nad Grobami Polskich i Radzieckich Żołnierzy w Kołobrzegu. Nie tylko nie ma o tym wzmianki w żadnym innym źródle czy opracowaniu, za to mowa jest o tym, że bliscy żołnierzy poległych w mieście nad Parsętą nie mogli znaleźć ich grobów i potrzeba było kilka dni na poszukiwania10. Skoro istniało szczegółowe opracowanie, na które powołuje się Lipicki i Wakuła, to dlaczego nikt z niego nie korzystał? Co więcej, skoro dbano o tabliczki na grobach, to dlaczego napisy na nich były zatarte? Wreszcie, jeśli znane były dane żołnierzy, to dlaczego nie wykorzystano tego podczas ekshumacji w 1948 roku? I gdzie w tym czasie był ów Komitet Opieki nad Grobami Polskich i Radzieckich Żołnierzy? Moim zdaniem, istnieją dwa wytłumaczenia tego stanu rzeczy: albo w 1948 roku nikt już nie wiedział o wykonanej ewidencji grobów, albo ona zaginęła.

Dowodem na to, że jednak ewidencja istniała, jest pismo burmistrza Stanisława Brożka z 11 grudnia 1945 roku11. Problem polega na tym, że w 1948 roku nie prowadzono ekshumacji w oparciu o tę ewidencję, albo też ewidencja ta była niepełna. Na tym etapie badań nie można tego ustalić. W Archiwum Państwowym w Szczecinie i Koszalinie nie ma żadnej wzmianki o Komitecie Opieki nad Grobami Polskich i Radzieckich Żołnierzy. W 1948 roku mógł on już nie istnieć i nie brał udziału w przenoszeniu ciał polskich żołnierzy na cmentarz wojenny, ale nie wydaje się możliwe, aby nie zachowała się na ten temat żadna informacja. Symptomatyczny jest fakt, że w 1946 roku p.o. komendanta powiatowego Urzędu Przysposobienia Wojskowego i Wychowania Fizycznego – kpt. rez. Babek, pisał: „Na terenie powiatu Kołobrzeskiego znajduje się wiele grobów żołnierzy polskich i Sowieckich poległych w walkach o Ziemie Zachodnie w stanie bardzo zaniedbanym12. Relacje Wakuły i Babka wzajemnie się wykluczają. Oznacza to, że od 1946 roku zaczęło dochodzić do największych szkód. Brak wykonania właściwej dokumentacji spowodował, że w przyszłości będzie trzeba odtwarzać dane poległych, gdyż informacje na tymczasowych tabliczkach uległy zatarciu. Natomiast przez kolejne miesiące niewiele działo się w temacie grobownictwa wojennego13. Trudno powiedzieć co było tego powodem, biorąc pod uwagę, że już w 1945 roku zwracano uwagę na potrzebę uporządkowania tych spraw14. Temat ten jednak administracja miejska, wszystko na to wskazuje, zaniedbała.

Kwestia uporządkowania grobów polskich żołnierzy powróciła za sprawą decyzji władz centralnych po trzeciej rocznicy walk o Kołobrzeg. I choć pojedyncze ekshumacje się zdarzały, na przykład w 1947 roku, to masowe ekshumacje ciał prowadzono w mieście od 5 czerwca do 9 lipca 1948 roku, w wyniku czego podjęto 759 zwłok15. W kolejnych miesiącach dokonywano kolejnych ekshumacji, ale już na mniejszą skalę. Pracami kierował Bolesław Kalinowski, a nadzór nad ekshumacjami sprawował Zygmunt Osiecki, pełnomocnik Zarządu Głównego Polskiego Czerwonego Krzyża. Większość ciał była w tym czasie bezimienna. Na publikowanych kartach ewidencyjnych grobownictwa wojennego z tego roku pojawiają się takie właśnie określenia polskich żołnierzy: „bezimienni”. Za taki stan rzeczy odpowiadało kilka zaniechań: brak przeprowadzenia właściwej ewidencji grobów, brak dbałości o groby bezpośrednio po zakończeniu wojny, dopuszczenie do zatarcia imion i nazwisk żołnierzy poległych w walkach o miasto.

Ekshumowane ciała przewożono na teren przy ul. 6. Dywizji Piechoty, gdzie przed wojną znajdował się nowy cmentarz na Karlsbergu (obecnie Witkowice). Za tym cmentarzem utworzono cmentarz wojenny, na którym w grobach zbiorowych chowano w przeważającej części żołnierzy bezimiennych. Początkowo, były to zwykłe groby ziemne. Przekształcenie kwatery wojennej w cmentarz wojenny zajęło władzom lokalnym i centralnym aż 15 lat! Działania te trwały w latach 1959–1963. Architekturę cmentarną zaprojektował Wiktor Tołkin. Na bezimiennych zbiorowych mogiłach ułożono płyty z piaskowca, częściowo z nazwiskami poległych żołnierzy, które udało się ustalić, a częściowo z informacją, że personalia żołnierzy są nieznane. W 1963 roku przeprowadzono ekshumację na cmentarzu pod latarnią morską i ciała tam spoczywające przeniesiono także na cmentarz wojenny.

Wraz z nastaniem polskiej administracji na terenie Kołobrzegu w 1945 roku, kwestie związane z grobami żołnierzy i cmentarzami wojennymi regulowała ustawa o grobach i cmentarzach wojennych z 28 marca 1933 roku16. Przepisy te, choć z naniesionymi poprawkami, obowiązują do dnia dzisiejszego. Art. 2 ustawy stanowi: „Groby wojenne bez względu na narodowość i wyznanie osób, w nich pochowanych, oraz formacje, do których osoby te należały, mają być pielęgnowane i otaczane należnym tym miejscom szacunkiem i powagą”. Natomiast art. 7 tejże ustawy wskazuje, kto ponosi odpowiedzialność za utrzymanie grobów wojennych: „Bezpośredni dozór nad stanem grobów i cmentarzy wojennych sprawują gminy, jeżeli czynności dozoru nie poruczono zrzeszeniom i organizacjom społecznym”. 23 października 1936 roku minister spraw wewnętrznych wydał przepisy wykonawcze do ustawy17. Par. 4 rozporządzenia stanowił: „Bezpośrednie czuwanie nad stanem grobów i cmentarzy wojennych należy do zarządu właściwej gminy”. Powyższe oznacza, że miasto Kołobrzeg nie wywiązało się z obowiązków ustawowych w zakresie grobownictwa wojennego. Choć na władzach miasta spoczywał obowiązek pielęgnowania, dbania i czuwania nad stanem grobów, zrobiono stanowczo zbyt mało w tym zakresie. Co prawda część grobów była otoczona szacunkiem, składano tam nawet kwiaty w rocznice walk o Kołobrzeg, a dzieci z kołobrzeskich szkół otaczały opieką niektóre groby, to jednak było to stanowczo za mało. Konsekwencją tych zaniedbań była utrata informacji o tożsamości żołnierzy pochowanych w grobach na ulicach, skwerach i placach.

Słusznie zauważa Mariusz Czyżak, że ochrona grobów wojennych w Polsce jest konsekwencją przystąpienia naszego kraju do konwencji, które regulowały prawo konfliktów zbrojnych18. Oznacza to, że poległych żołnierzy i ich groby chroniło nie tylko prawo krajowe, ale także międzynarodowe. Autor ten zwraca uwagę na brzmienie konwencji genewskich o ochronie ofiar wojny z 12 sierpnia 1949 roku i protokołów dodatkowych do tych konwencji. Tymczasem Polska już wcześniej stała się stroną konwencji i zadeklarowała się do przestrzegania międzynarodowych ustaleń w zakresie postępowania z poległymi żołnierzami i grobami wojennymi. Konwencja genewska „O polepszeniu losu chorych i rannych w armjach czynnych” z 27 lipca 1929 roku19 wyraźnie wskazywała, jak to powinno się odbywać. Stanowi o tym art. 420. Państwo polskie w przypadku żołnierzy poległych w Kołobrzegu nie wywiązało się z obowiązku spoczywającego na nim jako stronie konwencji. Również władze Kołobrzegu, odpowiedzialne za jej realizację na mocy przepisów krajowych, nie dopilnowały, aby uczynić zadość chociaż podstawowym zadaniom, jakie na nich spoczywały. Konwencja została złamana zarówno w zakresie żołnierzy strony przeciwnej – narodowości niemieckiej, jak i żołnierzy własnych z Wojska Polskiego oraz oddziałów sojuszniczych z Armii Czerwonej. W przypadku żołnierzy nieprzyjaciela, zwłoki były okradane, porozrzucane, chowane w stanie znacznego rozkładu, bez przeprowadzenia jakichkolwiek ustaleń w zakresie przyczyny zgonu i tożsamości. Miejsca pochówków nie były ewidencjonowane. W przypadku poległych żołnierzy Wojska Polskiego i Armii Czerwonej, ich ciała zostały pochowane, a groby częściowo zewidencjonowano. Problem w tym, że zrobiono to niedbale, a w kolejnych latach same groby zostały zaniedbane. W konsekwencji, utworzony cmentarz wojenny składał się w dużej części z bezimiennych mogił zbiorowych.

W latach 60-tych i 70-tych XX wieku prowadzono działania związane z usystematyzowaniem spraw związanych z poległymi żołnierzami w latach 1943–1945. Zbierano wspomnienia, ustalano miejsca pochówku, a przede wszystkim starano się odtworzyć nazwiska poległych i ustalić ich pełną liczbę. Pracami tymi zajmowali się pracownicy Wojskowego Instytutu Historycznego oraz Centralnego Archiwum Wojskowego. Efektem prowadzonych badań było wydanie „Księgi poległych na polach chwały”21. Warto tu wskazać, że pozycja ta zawiera niepełną bazę danych o żołnierzach poległych, zmarłych z ran i zaginionych w walkach o Kołobrzeg w marcu 1945 roku. Do zmian doszło w 1979 roku, podczas przygotowania aktualizacji danych, które znalazły się na płytach Cmentarza Wojennego w Kołobrzegu wykonanych w 1963 roku. Ponadto okazało się, że zamieszczono tam często dane zniekształcone, bywało, że nazwiska żołnierzy powtarzano, albo dana osoba wcale nie poległa w Kołobrzegu. Szerzej na ten temat w dalszej części artykułu. Na podkreślenie zasługuje fakt, że podczas wykonania na nowo płyt nagrobnych, tylko część nazwisk odpowiada żołnierzom faktycznie pochowanym w danej kwaterze. Oznacza to, że choć zbiorowe mogiły mają przypisane nazwiska, to w znacznej części jest to jedynie lista poległych, a nie dane faktycznie pochowanych tam osób22. Taki stan utrzymał się do czasów obecnych, nie licząc kilku korekt na płytach bądź dodatkowych pochówków kolejnych nieznanych żołnierzy, których szczątki znaleziono na terenie Kołobrzegu23.

W 1979 roku przystąpiono do opracowania propozycji zmian na Cmentarzu Wojennym w Kołobrzegu, w związku z potwierdzeniem faktu ogromnej ilość błędów w napisach na płytach nagrobnych. Dokumentację wykonał H. Kroczyński i wdrożono ją w życie, na nowo aranżując cmentarz oraz wykonując nowe płyty nagrobne. Naniesiono na nie poprawione personalia żołnierzy, przy czym nie było możliwości pełnego dostosowania danych do osób pochowanych w danym miejscu. Prace zakończono w 1984 roku24. Oznacza to, że w dużej części upamiętnienie to ma charakter symboliczny, gdyż nie każdy żołnierz ma własny grób z tabliczką. Tylko dwa groby spełniają ten wymóg25. W ramach tych badań, w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu założono specjalną kartotekę, w której umieszczono wyniki badań Centralnego Archiwum Wojskowego, Wojskowego Instytutu Historycznego oraz Polskiego Czerwonego Krzyża i Departamentu Usług Komunalnych Ministerstwa Administracji, Gospodarki Terenowej i Ochrony Środowiska26. Jak wynika z opisu H. Kroczyńskiego, wszelkie wyniki badań, kwerend oraz danych pochodzących z innych źródeł, przede wszystkim urzędowych i rodzinnych, trafiały do kartoteki. Każdy poległy lub zaginiony miał tam założoną kartę z danymi, dzięki którym można było go zidentyfikować. Dane zbierano przez 25 lat, a potem ukazały się one w „Księdze Poległych” w 2005 roku.

Po upływie kolejnych lat i w wyniku kwerend oraz działań prowadzonych w Dziale Historii Kołobrzegu Muzeum Oręża Polskiego, zacząłem poszukiwać nie opisów z „Księgi Poległych”, ale źródeł, na bazie których powstały opisy poległych, gdyż część danych nie pasowała do innych znanych faktów, nie zgadzało się miejsce śmierci bądź jej okoliczności. Jak wynika z publikacji H. Kroczyńskiego, kartoteka powinna znajdować się w Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Próbowałem znaleźć ją w zbiorach naszego muzeum, ale wynik był negatywny. Nie tylko poszukiwania kartoteki zakończyły się niepowodzeniem, ale podobnie w zbiorach muzeum nie ma dokumentów dotyczących poległych, jak listy rodzin czy protokołów ekshumacji. Co więcej, okazuje się, że w żadnej dokumentacji zbiorów muzealnych takowej kartoteki nie ma. Jak wskazuje jednak zarówno opis w „Księdze Poległych”, jak i jej zawartość, takie dane musiały być przez lata zbierane, bo na jakiejś podstawie publikacja ta powstała. W obecnej sytuacji nie ma jednak dostępu do materiałów źródłowych, dysponujemy jedynie drukowaną książką... Ponieważ badania nad poległymi w walkach o Kołobrzeg nie zostały oficjalnie w żaden sposób zakończone, a kartoteka w niejasnych okolicznościach zaginęła, podjąłem decyzję, aby stworzyć jej cyfrową wersję w postaci strony internetowej. Będzie to witryna w całości poświęcona walkom o Kołobrzeg, prowadzonym badaniom, odkryciom, ale przede wszystkim będzie zawierała bazę nazwisk żołnierzy poległych w walkach o Kołobrzeg i żołnierzy w trakcie tych walk zaginionych. Opublikujemy tam dostępne dane, wskażemy źródła, ilustracje, a także podzielimy się istniejącymi wątpliwościami. Dostęp do naszych danych będzie dostępny na całym świecie. Strona będzie działać pod domeną „18marca.pl”. Dofinansowanie na jej powstanie pochodzi z budżetu gminy miasto Kołobrzeg.

Robert Dziemba
Fot. Jerzy Patan, Robert Dziemba

Tekst ukazał się pierwotnie na łamach czasopisma "Rocznik Kołobrzeski" Nr 3/2022, pt. "O grobownictwie wojennym i zaginionej kartotece żołnierzy poległych w walkach o Kołobrzeg"

Przypisy:
1 Tak wspomina to T. Wakuła: „Tu i uwdzie, napotykaliśmy zapadające się już mogiły, a na nich chylące się ku ziemi krzyże, z zacierającymi się nazwiskami poległych” (pisownia oryginalna). Wspomnienia Tadeusza Wakuły, Archiwum Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, RR-46, s. 7.
2 Por. Stefan Lipicki, Wspomnienia z pierwszych dni po przekazaniu Kołobrzegu przez Armię Radziecką – Władzy Polskiej. Archiwum Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, RR-48, s. 7.
3 Tamże, s. 8. Warto zwrócić uwagę, że według Lipickiego, Wakuła sporządził „dokładny spis grobów, który później bardzo się przydał rodzinom poszukujących swych bliskich”. Autor nie natrafił na ten spis w żadnym archiwum, trudno więc ocenić, jak bardzo był on dokładny.
4 Tamże, s. 8.
5 Tamże.
6 Stefan Lipicki, Wspomnienia z pierwszych dni… op.cit., s. 9.
7 Tak wspomina to T. Wakuła: „W miesiącu październiku 1945 roku, zostałem wezwany przez burmistrza, który poprosił mnie o przeprowadzenie ekshumacji 16-tu poległych polskich żołnierzy, którzy wraz z radzieckimi, mieli być pochowani wokół rekonstruowanej po zniszczeniu wojennym latarni morskiej (…). Mogiły otwierali Niemcy (pod nadzorem funkcjonariuszy PUBP, aresztowani pod zarzutem przynależności do NSDAP). Praca była nader ciężka, bo Niemcy kategorycznie wprost odmawiali wydobywania zwłok z otwartych mogił i tę czynność musiałem w przeważającej mierze sam wykonywać. (…) Decyzję, kto miał być ekshumowany, burmistrz pozostawił mojemu wyborowi. Ze sporządzonej ewidencji wybraliśmy 16-tu poległych, o różnych stopniach wojskowych, bacząc, aby brane były w pierwszym rzędzie mogiły, które ze względu na swoje położenie, mogły by ulec zniszczeniu i zapomnieniu”. Ekshumowano ciała następujących żołnierzy: ppor. Emilii Gierczak, kan. Józef Rakszawa, ppor. Józef Śliwiński, chor. Mieczysław Domarski, kpt. Mikołaj Finasewicz, kpr. Władysław Gryglik, st. sierż. Jan Kołabski, st. szer. Anatol Orłowski, kpr. Adolf Baranowski, ppor. Michał Trzciński, st. ogn. Stanisław Szumiński, kpr. Teodor Grzeszczuk, plut. Stanisław Jurczenko, kpr. Mikołaj Dziusnak, st. sierż. Jan Kołabski, szer. Romuald Różański. Wspomnienia Tadeusza Wakuły, Archiwum Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, RR-46, s. 9–11.
8 Pismo architekta obwodowego z 3.10.1946 r. informuje: „Na terenie powiatu znajdują się groby żołnierzy polskich i sowieckich poległych podczas II wojny światowej w stanie całkowitego zaniedbania”. [Za:] Hieronim Kroczyński, Powojenny Kołobrzeg 1945–1950, Wydawnictwo REDA, Kołobrzeg 2004, s. 68.
9 Wspomnienia Tadeusza Wakuły, Archiwum Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, RR‑46, s. 9.
10 Hieronim Kroczyński, Kronika Kołobrzegu, Kołobrzeg 2005, s. 378.
11 Burmistrz S. Brożek 11.12.1945 r. wydał zaświadczenie, że st. saper Aleksander Wysocki „poległ w walce o m. Kołobrzeg w dniu 16.III.45 r. i figuruje w rejestrze poległych pod poz. 125, grób nr 35”. Pismo opublikowane [w:] Hieronim Kroczyński, Kołobrzeska Księga Poległych w II wojnie światowej, Wydawnictwo Kamera, Kołobrzeg 2005, s. 76.
12 Pismo z sierpnia 1946 r., [w:] tamże.
13 Analiza protokołów z posiedzeń Miejskiej Rady Narodowej czy prezydium tego organu, a także sprawozdań burmistrzów Kołobrzegu, dowodzi, że nie było żadnego zainteresowania tą problematyką.
14 Hieronim Kroczyński, Powojenny Kołobrzeg 1945–1950, Wydawnictwo REDA, Kołobrzeg 2004, s. 68.
15 Hieronim Kroczyński, Kronika Kołobrzegu, Kołobrzeg 2005, s. 383.
16 Dziennik Ustaw 1933, Nr 39, poz. 311.
17 Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych z dnia 23 października 1936 roku wydane w porozumieniu z Ministrami Spraw Wojskowych i Opieki Społecznej w sprawie wykonania ustawy z dnia 28 marca 1933 r. o grobach i cmentarzach wojennych. Dziennik Ustaw 1936, Nr 85, poz. 595.
18 Mariusz Czyżak, Prawna ochrona grobów i cmentarzy wojennych w polskim systemie prawnym. „Wojskowy Przegląd Prawniczy”, Nr 2/2011, s. 55.
19 Konwencja Genewska o polepszeniu losu chorych i rannych w armjach czynnych, podpisana dnia 27 lipca 1929 r. Polska ratyfikowała tę konwencję w 1932 roku, Dziennik Ustaw 1932, Nr 103, poz. 864.
20 „Walczący zakomunikują sobie wzajemnie, w jak najkrótszym możliwym czasie, nazwiska rannych, chorych i zabitych, zebranych lub odszukanych, jak również wszystkie dane, służące do ich rozpoznania. Sporządzą oni i prześlą sobie akty zgonów. Zbiorą oni i prześlą sobie wszystkie przedmioty, służące do osobistego użytku, znalezione na polub bitwy, lub przy zabitych w szczególności połowę znaku tożsamości, pozostawiając drugą połowę na zwłokach. Strony będą czuwały, aby przed pogrzebaniem lub spaleniem dokładnie zbadano zwłoki zabitych, jeśli możliwe przez lekarza, celem stwierdzenia śmierci, ustalenia tożsamości i podania jej do wiadomości. Czuwać będą nadto, aby zabici byli pochowani ze czcią oraz tak, aby ich groby były ochraniane a aby mogły być zawsze odszukane. W tym celu z rozpoczęciem kroków nieprzyjacielskich zorganizują one urzędowo zarząd grobów, aby umożliwić ewentualną ekshumację i zapewnić ustalenie tożsamości zwłok, bez względu na rozmieszczenie grobów. Po ustaniu kroków nieprzyjacielskich, strony wymienią spisy grobów oraz spisy zabitych, pochowanych na swych cmentarzach lub gdzie indziej”.
21 Księga poległych na polu chwały. Żołnierze Ludowego Wojska Polskiego polegli, zmarli z ran i zaginieni w czasie drugiej wojny światowej w latach 1943–1945, Wydawnictwo Ministerstwa Obrony Narodowej, Warszawa 1974.
22 Por. Wykaz nazwisk poległych, zmarłych z ran oraz zaginionych bez wieści żołnierzy polskich i radzieckich, które mają być umieszczone na Cmentarzu Wojennym w Kołobrzegu. Wykonanie Hieronim Kroczyński, Kołobrzeg 1979. Archiwum Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu, III-362, s. 3.
23 Najciekawszym przypadkiem błędnego określenia narodowości poległych jest pochówek przy obecnym Regionalnym Centrum Kultury w Kołobrzegu. W 1969 roku, podczas przeprowadzonej ekshumacji, stwierdzono, że pochowani w leju po bombie ludzie to żołnierze Armii Czerwonej. Pochowano ich ponownie, a w tym miejscu stanął pomnik wdzięczności czerwonoarmistom. Gdy w 2009 roku rozebrano pomnik i przeniesiono go na Cmentarz Wojenny w Kołobrzegu, szczątki zostały przebadane przez ekspertów z ówczesnego Zakładu Medycyny Sądowej Pomorskiej Akademii Medycznej w Szczecinie. Okazało się, że zamiast Rosjan, pochowano tam Polaków i Niemców – razem 25 żołnierzy. Przy Kalmarze pochowano Polaków, https://miastokolobrzeg.pl/wiadomosci/31-archiwum/grudzie-2009/140-przy-kalmarze-pochowano-polakow.html, (dostęp: 6.10.2022). W styczniu 2010 roku pochowano ich w zbiorowej bezimiennej mogile na Cmentarzu Wojennym w Kołobrzegu. Pochowano szczątki żołnierzy, https://miastokolobrzeg.pl/promo/31-archiwum/grudzie-2009/145-pochowano-szcztki-onierzy.html, (dostęp: 6.10.2022).
24 Hieronim Kroczyński, Kronika Kołobrzegu, Kołobrzeg 2005, s. 508.
25 Tamże, s. 385.
26 „Do tejże kartoteki wprowadzono także informacje o poległych zamieszczone w monografiach jednostek wojskowych walczących w Kołobrzegu, książce Alojzego Srogi „Na drodze stał Kołobrzeg” (Warszawa 1980, 1985) i oczywiście wszystkie zachowane źródła lokalne, jak: protokoły ekshumacji, karty ewidencyjne grobów, materiały ikonograficzne, korespondencję rodzin poległych z władzami miasta od 1945 r. i inne. Muzeum zwróciło się poprzez prasę krajową i środowiska kombatanckie z apelem o pomoc w uzupełnianiu informacji o poległych. W ten sposób powstał znaczący materiał faktograficzny i porównawczy. Bardzo owocne okazały się bezpośrednie kontakty z rodzinami poległych. Na podstawie przedstawionych dokumentów można było zweryfikować nazwisko poległego (...), uzyskać informacje biograficzne, a czasem nawet fotografię poległego”. Hieronim Kroczyński, Kołobrzeska Księga Poległych w II wojnie światowej, Wydawnictwo Kamera, Kołobrzeg 2005, s. 5–6.


Administratorem danych osobowych jest Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu www.muzeum.kolobrzeg.pl.
Jednocześnie informujemy że zgodnie z rozporządzeniem o ochronie danych osobowych przysługuje ci prawo dostępu do swoich danych, możliwości ich poprawiania, żądania zaprzestania ich przetwarzania w zakresie wynikającym z obowiązującego prawa..

Copyright © 2022-2024 Muzeum Oręża Polskiego w Kołobrzegu. Wszelkie prawa zastrzeżone.